Polska nie rezygnuje ze swych propozycji dotyczących sposobu wyboru przyszłego prezydenta Europy i unijnego ministra spraw zagranicznych. Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dotarła do dokumentu, który szef polskiej dyplomacji przedstawi innym ministrom z krajów Wspólnoty.
Polska chce zaproponować trzystopniową procedurę wyboru – najpierw przedstawienie kandydatów przez przewodniczącą w tym półroczu pracom UE Szwecję, potem prezentację ich programu, a na końcu wybór przez głosowanie. Większe państwa Unii Europejskiej forsują inny sposób wyboru – kandydaci mieliby zostać uzgodnieni w kuluarowych rozmowach.
Premier Szwecji w niedawnym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Financial Times" powiedział, że jest niemal pewne, iż pierwszym prezydentem będzie urzędujący lub były szef rządu. Według dyplomatów faworytem na to stanowisko jest premier Belgii, Herman Van Rompuy, którego popierają Francja i Niemcy. Wymienia się także nazwiska Holendra Jana Petera Balkenende, Luksemburczyka Jean-Claude'a Junckera i Łotyszkę Vairę Vike-Freiberga. Jeśli chodzi o stanowisko szefa dyplomacji, wspomina się m.in. o byłym lewicowym premierze Włoch Massimo D'Alemie.