Rosyjski szpieg Paweł Rubcow, używający hiszpańskiego nazwiska Pablo Gonzalez, inwigilował środowisko współpracowników amerykańskiego wywiadu w Europie Wschodniej, a także potencjalnych kandydatów na tych współpracowników - napisał madrycki dziennik "El Mundo".

Gazeta, opierając się na danych zgromadzonych na temat Rubcowa przez polski wymiar sprawiedliwości, nazwała go w swoim artykule "szpiegiem". Zmienia to dotychczasową retorykę hiszpańskich mediów w Hiszpanii. Wcześniej wielokrotnie broniły one rzekomego dziennikarza-freelancera.

Część z nich twierdziła nawet, że zatrzymany w 2022 roku przez polskie służby mężczyzna został "niesłusznie aresztowany podczas wykonywania pracy dziennikarskiej".

Raporty wysyłane do GRU

"Fałszywy dziennikarz Pablo Gonzalez szpiegował współpracowników służb wywiadowczych USA w Europie Wschodniej" - napisał we wtorek "El Mundo".

Jednym z dowodów na taką działalność Rubcowa jest - jak przekazał dziennik - zarekwirowany przez polskie służby podczas zatrzymania szpiega dokument z 2019 roku autorstwa Rosjanina.

"Raportował on do GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego - PAP) z Gruzji i Ukrainy na temat Amerykanów oraz opracowywał na ich temat materiały informacyjne" - ujawnił "El Mundo".

Jak ustalił dziennik, Gonzalez przygotowywał też po rosyjsku, na potrzeby GRU, profile osób, w których kręgu się obracał. Wśród nich były osoby poznane m.in. podczas letniej szkoły dziennikarstwa w Pradze, zorganizowanej przez Fundację im. Borysa Niemcowa.

Z akt śledztwa wynika, że Rubcow wszedł w krąg osób z kierownictwa tej organizacji, a nawet nawiązał "relację uczuciową" z córką Niemcowa, Żanną.

Jedną z inwigilowanych przez Rubcowa osób był uczestnik szkoły letniej w Pradze Justin Tomczyk. Rzekomy dziennikarz miał o nim napisać, że jest on Amerykaninem zamieszkałym w Armenii, który w przyszłości może być niewygodny dla Kremla z powodu swoich antyrosyjskich poglądów. Określił go mianem dobrego kandydata dla amerykańskich służb wywiadowczych.

Strona z rosyjską propagandą

"El Mundo", bazując na polskim śledztwie przekazał, że Rubcow, poprzez utworzoną przez siebie stronę internetową Eulixe, rozsiewał prorosyjską propagandę. Pięć dni przed rosyjską inwazją na Ukrainę opublikował na niej tekst sugerujący, że neonazistowskie organizacje rekrutują w tym kraju bojowników.

Śledztwo, jak odnotowała gazeta, wykazało, że portal Eulixe był rozwijany za zgodą GRU, zaś materiały z tego serwisu wykorzystywano do działań hybrydowych prowadzonych przez Kreml.

Hiszpański dziennik ustalił, że Rubcow zbierał też "informacje o infrastrukturze kluczowej dla bezpieczeństwa Polski", a także udostępnił Rosji dane o co najmniej trzech edycjach ćwiczeń wojskowych na poligonie w okolicach Lwowa.

Rubcow zbierał dane nt. Nawalnego

W niedzielę "El Mundo" napisał, że Rubcow zbierał informacje na temat rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego i przekazywał Moskwie dane europejskich klinik, w których go leczono.

Gazeta powołała się przy tym na "dziesiątki sprawozdań i dokumentów", do których uzyskała dostęp poprzez "hiszpańskie i zagraniczne źródła wywiadowcze". Według niej, obszerna dokumentacja, przekazana też hiszpańskim tajnym służbom, stanowiła podstawę oskarżenia Rubcowa o szpiegostwo przez polski wymiar sprawiedliwości.

Według "El Mundo", Rubcow co najmniej dwa razy spotkał się z Nawalnym w Europie, w tym raz w Hiszpanii. Rosyjski opozycjonista przyjechał wówczas do Barcelony, by przejść operację oka po ataku niezidentyfikowanych sprawców środkiem odkażającym. Rubcow przekazał Rosjanom dane kliniki i zrobił sobie wspólne zdjęcie z Nawalnym.

Zwolniony w ramach wymiany więźniów między krajami Zachodu a Rosją

Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez działał m.in. w Polsce, gdzie miał wykorzystywać status dziennikarza do zbierania informacji na Ukrainie dla rosyjskich służb specjalnych.

Został zatrzymany na granicy polsko-ukraińskiej w 2022 roku. Wówczas, w połowie sierpnia, oskarżono go o szpiegostwo.

Został zwolniony z polskiego aresztu w ramach wymiany więźniów między krajami Zachodu a Rosją, do czego doszło 1 sierpnia w Ankarze.

Nazajutrz po uwolnieniu Rubcowa w hiszpańskich mediach ukazały się artykuły o "niewinności" Rubcowa, o której przekonywali jego adwokaci. Nieliczne media podejmowały wówczas wątek dotyczący współpracy mężczyzny z GRU.