Palestyńskie władze zwróciły się do Izraela z propozycją rozejmu na odcinku Beit-Dżala - Beltlejem, gdzie od kilkunastu godzin trwają zacięte walki. W zamian za wycofanie sił pancernych z tego rejonu Palestyńczycy obiecują przerwać ostrzał jerozolimskiej dzielnicy Gilo.

Na razie nie wiadomo, czy rząd Ariela Szarona zgodzi się przyjąć ofertę palestyńską. Izraelskie czołgi i wozy opancerzone wjechały dziś do Beit-Dżala skąd zaczęły posuwać się w kierunku Betlejem. Celem tej operacji jest maksymalne okrojenie terenów otaczających Betlejem, żeby uniemożliwić Palestyńczykom ostrzeliwanie stamtąd Jerozolimy. Izrael chce w ten sposób zwiększyć presję na Jasera Arafata, by zmusić go do podjęcia szerokiej akcji przeciwko terrorystom. Nieoficjalnie wiadomo, że coraz większe naciski na Arafata wywierają w tej sprawie Amerykanie.

17:35