4 tys. strażaków walczy z gigantycznymi pożarami, które szaleją w australijskim stanie Wiktoria. Mimo użycia buldożerów, samolotów i helikopterów ludzie na razie przegrywają z przyrodą.
Boję się, że to już nie jest nawet kwestia czy nam się uda. Pogoda sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia - mówi jeden z ratowników.
Akcję gaśniczą utrudnia m.in. silny wiatr, który według synoptyków, ma w najbliższych godzinach przybrać na sile i zmienić kierunek. W opanowaniu żywiołu nie sprzyja także fakt, że w Australii panuje teraz środek lata – na termometrach jest tam ok. 40 st. C.