Jak pisze "New York Times": Demokraci, którzy rozważali głosowanie w Izbie Reprezentantów ws. impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa przed Świętem Dziękczynienia, zamierzają przeprowadzić je później. Planują kolejne przesłuchania publiczne, które mają nadać sprawie rozgłosu.
Przywódcy mających większość w Izbie Reprezentantów Demokratów rozpoczęli prace nad nowym scenariuszem - “całościowym i prawdopodobnie bardziej czasochłonnym" - informuje "NYT". Zamierzają przeciągnąć procedurę impeachmentu do okresu Bożego Narodzenia.
Ich celem jest przekonanie opinii publicznej oraz republikańskich polityków, że prezydent dopuścił się nadużyć podczas lipcowej rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Część Republikanów nie wyklucza głosowania za impeachmentem w przypadku przedstawienia dowodów wskazujących na rażące złamanie prawa przez prezydenta.
"NYT" zastrzega, że przeciągnięcie procedury stwarza też zagrożenia dla Demokratów. Wielu z polityków tej partii obawia się zarzutów wyborców w swoich stanach, że ich ugrupowanie za bardzo skupia się na atakowaniu Trumpa, a za mało na kwestiach bezpieczeństwa czy opieki zdrowotnej.
W centrum dochodzenia komisji Izby Reprezentantów, które sprawdzają, czy są podstawy do impeachmentu, czyli postawienia prezydenta w stan oskarżenia i w konsekwencji odsunięcia go od władzy, jest sprawa nacisków Trumpa na władze w Kijowie.
Podstawą tego dochodzenia jest rozmowa telefoniczna Trumpa z Zełenskim. Prezydent USA miał wówczas wywierać na Zełenskiego naciski, aby ten szukał "haków" na syna byłego wiceprezydenta, Joe Bidena, najpoważniejszego obecnie rywala Trumpa w walce o Biały Dom w przyszłorocznych wyborach. Syn Bidena, Hunter, zasiadał w radzie nadzorczej jednej z ukraińskich spółek gazowych.
Jak pokazują badania opinii publicznej, większość wyborców w USA popiera śledztwo w tej sprawie. Poparcie dla usunięcia Trumpa z urzędu oscyluje w okolicy 50 proc.