Norweska straż przybrzeżna oczyściła już jedną trzecią z około 400 ton oleju napędowego, jaki wyciekł z cypryjskiego tankowca. Statek w piątek osiadł na skałach na zachodnim wybrzeżu Norwegii, na północ od Bergen.
180-metrowy tankowiec "Server", który płynął do Murmańska na północy Rosji, wiózł 720 ton paliwa. Zagrożony wyciekiem był tylko jeden z dwóch zbiorników; drugi udało się zabezpieczyć w całości i uchronić przed wyciekiem.
Potężny sztorm targający Skandynawią przeszkadza w oczyszczaniu, ale z drugiej strony jednocześnie ogranicza szkody, jakie olej mógłby wyrządzić; uniemożliwia też osiadanie oleju na brzegach. Jednak oczyszczenie całego wycieku może potrwać pół roku.
Z punktu widzenia ekologów skala zagrożenia jest absolutnie nieporównywalna z niebezpieczeństwem, które powstałoby, gdyby tankowiec wiózł ładunek ropy.