Brytyjska dziennikarka, autorka książek i programów kulinarnych Nigella Lawson przyznała się do zażywania kokainy. Zaprzeczyła jednak, że jest od niej uzależniona. Swój sekret ujawniła w trakcie rozprawy w sądzie w Londynie.
Jak przyznała 53-letnia Brytyjka, pierwszy raz sięgnęła po kokainę, gdy jej mąż, John Diamond, śmiertelnie zachorował. To pozwalało mi uciec od problemów - mówiła Lawson. Wtedy sześć razy miała być pod wpływem tej substancji.
Po raz kolejny zażyła narkotyk w 2010 roku. Wówczas, jak twierdzi, była ofiarą przemocy domowej ze strony byłego już męża Charlesa Saatchi’ego. Czułam się wtedy izolowana, samotna... po prostu nieszczęśliwa - mówiła. Przyjaciel zaoferował mi wtedy kokainę. Więc ją wzięłam - dodała. Zaprzeczyła jednak, że jest uzależniona. Mimo to później dodała, że w czasie ostatniego roku swojego małżeństwa z Saatchim regularnie paliła marihuanę.
To nie jest zachowanie, z którego jestem dumna - podsumowała.
Nigella Lawson zeznawała w procesie swoich asystentek, oskarżonych o defraudację pieniędzy jej i męża. Oskarżone siostry Francesca i Elisabetta Grillos twierdzą jednak, że pieniądze z kart kredytowych, które wydały na ekskluzywne zakupy, miały być zadośćuczynieniem za ukrywanie nałogu swojej szefowej.
Słynna gotująca dziennikarka twierdzi, że zarzuty związane z jej uzależnieniem, to zemsta byłego męża. Para rozwiodła się w tym roku w atmosferze skandalu.