Krytyka polskiego MSZ to niezrozumiałe insynuacje – to reakcja niemieckiego rządu na słowa przedstawiciela resortu spraw zagranicznych Mariusza Muszyńskiego. Muszyński, w wypowiedzi dla dziennika „Handelsblatt” zarzucił stronie niemieckiej, że nie traktuje poważnie współpracy z Polską i uprawia "politykę izolacji".

W komentarzu opublikowanym na łamach gazety, Muszyński wytknął niemieckim rządom od czasu objęcia w 1998 roku władzy przez Gehradra Schroedera odejście od cechującego epokę Helmuta Kohla umiaru w polityce europejskiej i zaprzestanie zabiegów o silniejsze związanie ze sobą innych krajów za pomocą pogłębiania integracji europejskiej. Zarzucił też Niemcom, iż nie traktują poważnie współpracy z Polską i ignorują polskie propozycje.

"Być może przesadą jest mówienie, że odejście Kohla doprowadziło do renacjonalizacji niemieckiej polityki. Jedno jest jednak pewne: wraz z nastaniem ery Gerharda Schroedera Niemcy zrezygnowały z dokończenia integracji, objęcia prawem wspólnotowym dalszych dziedzin współpracy" - twierdzi przedstawiciel polskiego MSZ. Jego zdaniem, także kanclerz Angela Merkel nie poszła w ślady swego "politycznego mistrza" Helmuta Kohla.

Muszyński wymienił szereg polskich inicjatyw, które nie zostały podjęte przez stronę niemiecką, m.in. propozycję utworzenia wspólnej europejskiej armii oraz pomysł europejskiej polityki energetycznej. Berlin nie zareagował też na polską inicjatywę utworzenia grupy dyskusyjnej ds. przyszłości Unii Europejskiej.

"Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że w gruncie rzeczy Polacy żywią największą urazę do Niemców dlatego, iż Berlin nie kontynuuje polityki zagranicznej Bismarcka, jednego z największych polakożerców w historii naszego sąsiedztwa" - stwierdził w konkluzji Muszyński.

"Przyjęliśmy wypowiedź pana Muszyńskiego do wiadomości. Mogę powiedzieć, że nie możemy zrozumieć zawartych tam insynuacji pod adresem rządu federalnego. Nie zamierzamy jednak ustosunkowywać się do nich szczegółowo, ponieważ nie chcemy przyczyniać się do kampanii wyborczej, która w Polsce właśnie rozpoczyna się" - powiedziała w poniedziałek w Berlinie rzeczniczka niemieckiego MSZ Julia Gross.

Gross wyraziła również wątpliwości, czy większość Polaków zgadza się z taką oceną. "Nie chodzi o to, by powracać do dawnych gier równowagi sił, lecz chodzi o to, by wspólnie rozwijać Europę i integrację europejską" - dodała.