Tysiące polskich kibiców są już w Gelsenkirchen, gdzie dziś gramy z Ekwadorem, albo są w drodze. Pojawiły się informacje, że niemiecka policja ćwiczy rozpędzanie zamieszek na pozorantach, ubranych w koszulki polskich kibiców.

Jak informuje berliński korespondent RMF, atmosferę podgrzewają niemieckie media, które uważają, że właśnie polscy pseudokibice są najniebezpieczniejsi i wyjątkowo agresywni. Ale specjaliści uspokajają, mówiąc, że aż tak źle podczas mundialu nie będzie.

Jak duże będą zamieszki, na ten temat oczywiście spekuluje się, ale wydaje mi się, że nie ma mowy o wielkich bitwach i rozróbach pomiędzy pseudokibicami. A już na stadionach w ogóle powinno być spokojnie - mówi jeden z ekspertów. Ale policja jest przygotowana na wszystko, patroli będzie mnóstwo.

Ci, którzy nie wybierają się do Niemiec, będą mogli śledzić mundial przed telewizorem. Mecze będą w polskich stacjach, ale będą je też transmitować niemieckie ARD i ZDF, odbierane w Polsce poprzez satelitę. Obie telewizje nie zakodują sygnału, ale by obejrzeć mecze potrzebna będzie antena cyfrowa nastawiona na Astrę.