Nielegalny rwandyjski imigrant został aresztowany we Francji pod zarzutem morderstwa katolickiego księdza. Ciało kapłana zostało odkryte rano koło Nantes na zachodzie kraju. Chodzi o tego samego afrykańskiego imigranta, który w 2020 r. podpalił katedrę w Nantes.

Nielegalny imigrant Emmanuel A. sam zgłosił się na posterunek żandarmerii i poinformował funkcjonariuszy, że zabił księdza, który dał mu dach nad głową i wyżywienie. Policja znalazła ciało 60-letniego duchownego w miejscowości Saint-Laurent-sur-Sevre. Według wstępnych ustaleń, ksiądz zginął na skutek ataku nożem. Nie wiadomo dokładnie, jak długo przebywał u niego Emmanuel A. 

Senator z Wandei, Bruno Retailleau, przekazał, że ofiara to ksiądz Olivier Maire. "Jestem głęboko wstrząśnięty strasznym morderstwem księdza, który zaopiekował się mordercą" - napisał Retailleau na Twitterze. "Co ten człowiek robił jeszcze we Francji?" - pytał senator.

Okazało się, że imigrant został wypuszczony z aresztu śledczego, bo uznano, że nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa. Mężczyzna miał zostać wydalony do Rwandy, ale prokuratura uznała, że musi pozostać we Francji w związku ze śledztwem ws. podpalenia katedry, do którego się przyznał. Emmanuel A. był w świątyni wolontariuszem. W pożarze całkowicie spłonęły 400-letnie barokowe organy, które uniknęły zniszczenia podczas rewolucji francuskiej i pożaru świątyni w styczniu 1972 roku, który strawił jej dach.  

Na tym etapie śledztwa uważamy, że motywem zamordowania katolickiego księdza w departamencie Wandea w zachodniej Francji przez rwandyjskiego imigranta nie był terroryzm - poinformował prokurator miasta La Roche-sur-Yon, Yannick Le Goater.

Jak podaje Reuters, imigrant do końca lipca przebywał w szpitalu psychiatrycznym.