Państwowa prasa białoruska dzień przed jutrzejszymi wyborami do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów, koncentruje się na prezydencie Aleksandrze Łukaszence i jego piątkowej wizycie w Gorkach, gdzie odbyły się dożynki. Wyborom poświęca mało miejsca.
Na pierwszych stronach dzienników państwowych zamieszczono zdjęcia uśmiechniętego Łukaszenki odbierającego bochen chleba na dożynkach lub wręczającego nagrody "bohaterom żniw". Największy państwowy dziennik, organ administracji prezydenckiej "Biełaruś Siegodnia" w tekście zatytułowanym "Dziękujemy za trud!" podkreśla, że tegoroczne plony były rekordowe, a świąteczny grafik Łukaszenki "tradycyjnie zaczął się od części roboczej", odwiedził on bowiem w Gorkach zakłady mleczne i rybne.
Rządowy dziennik "Zwiazda" tytułuje swój tekst "Białoruski rolnik nie został sam na sam z problemami produkcji rolnej" i już w pierwszym zdaniu informuje, że prezydent wziął udział w festiwalu pracującej wsi "Dożynki-2012". "Prezydent uważa za realne, by pod koniec 2013 r. średnia pensja wyniosła 600 dol. pod warunkiem modernizacji przedsiębiorstw" - zwraca uwagę gazeta.
W "Respublice" pierwsze trzy strony zajmuje wyłącznie relacja z dożynek. O wyborach dziennik wspomina dopiero na stronie czwartej, zwracając uwagę, że udział w nich to "obywatelski dług".
Zarówno "Respublika" jak i "Zwiazda" przytaczają opinię sekretarza Centralnej Komisji Wyborczej Mikałaja Łazawika, że wybory przedterminowe, trwające już od wtorku, przebiegają "spokojnie i w pełnej zgodności z ordynacją wyborczą". Naruszenia praw wyborców nie odnotowano - cytuje Łazawika "Zwiazda".
Ten sam dziennik zamieszcza też komentarz do wydarzeń tygodnia autorstwa prorządowego politologa Wadzima Hihina, który pisze o "zupełnie niezrozumiałym kroku dwóch partii politycznych, Zjednoczonej Partii Obywatelskiej i Białoruskiego Frontu Narodowego, które przed samym rozpoczęciem głosowania odwołały swoich kandydatów". Hihin ocenia, że twierdzeń tych partii o nieuczciwości wyborów i cenzurze nie sposób traktować poważnie, a "wyjaśnienie podobnej kapitulacji części sił opozycyjnych może być tylko jedno - nie odczuwają poparcia obywateli".
Bardzo popularna na Białorusi gazeta "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" w ogóle nie wspomina o wyborach. Niezależne gazety tygodnik "Nasza Niwa" oraz "Narodnaja Wola" nie ukazują się w sobotę, ale w ostatnim, środowym numerze "Nasza Niwa" publikuje na pierwszej stronie zdjęcie pobitego korespondenta agencji Associated Press, który fotografował przedwyborczą pikietę młodzieżową, a "Narodnaja Wola" informuje w piątek o odmówieniu wiz dwóm obserwatorom Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE na wybory.
Sobota jest ostatnim dniem głosowania przedterminowego. Na Białorusi nie można głosować poza miejscem zameldowania; wyjątkiem jest pobyt za granicą. Prawo zezwala na oddanie głosu w swoim okręgu w ciągu pięciu dni poprzedzających zasadniczy dzień wyborów. Według Centralnej Komisji Wyborczej głosowanie przedterminowe ułatwia oddanie głosu wyborcom, jednak według obserwatorów stwarza pole do nadużyć. Niezależne portale informują od wtorku o licznych naruszeniach prawa wyborczego, np. zmuszaniu studentów do głosowania w celu podniesienia frekwencji (wybory będą ważne w pierwszej turze, jeśli wyniesie ona co najmniej 50 proc.).