W Rosji przesłuchiwani są liderzy opozycji w związku z wczorajszym kilkudziesięciotysięcznym antyputinowskim marszem. Zeznania złożył już między innymi Borys Niemcow.
Oprócz Borysa Niemcowa przesłuchani mają zostać Aleksiej Nawalny, bloger i tropiciel korupcji oraz Siergiej Udalcow, lider lewicy. Niemcow twierdzi, że przesłuchania mają na celu zastraszenie opozycji. Główne zadanie to zastraszyć, żeby opozycja nie zbierała się na wielotysięcznych demonstracjach - mówi Niemcow.
Adwokaci liderów rosyjskiej opozycji zapewniają, że będą składać sądowe skargi na działania śledczych, a jeżeli to nie przyniesie efektów, zwrócą się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Wczoraj na ulice Moskwy wyszło ponad 30 tys. osób, aby po raz kolejny zażądać odejścia Władimira Putina z Kremla. W akcji wzięli udział przedstawiciele praktycznie wszystkich opozycyjnych sił politycznych - od skrajnej lewicy, przez liberałów i konserwatystów, po skrajną prawicę. Idąc opozycjoniści skandowali m.in. "Rosja bez Putina!", "Putinie, odejdź!", "Putin - to złodziej!", "Rosja będzie wolna!", "Precz z władzą czekistów!", "To my jesteśmy władzą!" i "To jest nasze miasto!".