Kilkanaście godzin zostało mieszkańcom amerykańskiego Teksasu na przygotowanie się na uderzenie wiatru i możliwą powódź. Dotychczas ewakuowano już ponad pół miliona ludzi, a władze ponawiają apele do pozostałych: „Uciekajcie! To nie są żarty. Ike jest naprawdę groźny”.
Huragan dotrze do wybrzeży Teksasu prawdopodobnie w piątek wieczorem lokalnego czasu. Już teraz nie działają urzędy, zamknięte są szkoły. Uwaga wszystkich skupia się przede wszystkim na przygotowaniach na przyjście Ike’a. Nadal jest jeszcze trochę czasu - mówi szef policji w Huston.
Lokalne władze apelują do mieszkańców, by skorzystali z tych ostatnich godzin. Problem w tym, że po ostatnim, trochę przesadzonym alarmie wokół huraganu Gustaw, ostrożność Amerykanów zmalała: Ludzie nie chcą słuchać naszych apeli, że to już naprawdę czas na ucieczkę, że trzeba sprawdzić, czy w samochodzie jest wystarczająco dużo paliwa. Według prognoz, Ike ma mieć trzecie kategorię siły – tę samą, która miała zabójcza Karina.