Dopóki u władzy będzie Micheil Saakaszwili, stosunki Moskwy z Tbilisi nie mogą być wznowione - powiedział Dmitrij Miedwiediew. Za dwa dni minie druga rocznica wybuchu pięciodniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową.
To, że dyplomatyczne stosunki z Gruzją są zniszczone - nie jest winą Rosji. Odpowiedzialność za wszystko, co się stało i za zniszczenie politycznych kontaktów leży całkowicie po stronie kierownictwa Gruzji i prezydenta Micheila Saakaszwilego - podkreślił rosyjski przywódca na konferencji prasowej.
Nie może być normalnych stosunków z Gruzją przy obecnym przywódcy tego kraju - powiedział Miedwiediew. Dodał jednocześnie, że stosunki te mogą być wznowione, gdy tylko władzę w Gruzji będzie sprawował inny prezydent.
W następstwie wojny rosyjsko-gruzińskiej z początku sierpnia 2008 roku niepodległość ogłosiły wspierane przez Moskwę dwa separatystyczne regiony Gruzji: Osetia Południowa i Abchazja.