Mieszkaniec włoskiej Sycylii był jednocześnie zakażony wirusem małpiej ospy, koronawirusem i HIV. Objawy trzech infekcji rozwinęły się po powrocie z Hiszpanii. 36 latek w lipcu spędził dwa tygodnie w szpitalu w Katanii i obecnie czuje się już dobrze.
36-letni mieszkaniec Sycylii był jednocześnie zakażony wirusem małpiej ospy, koronawirusem i HIV - podały włoskie media.
Przypadek 36 latka jest pierwszym, tego typu, zdiagnozowanym przypadkiem na świecie. W prasie medycznej opisują go włoscy badacze.
Przypadek ten nie powinien podnosić nieuzasadnionego alarmu- zapewnił dyrektor oddziału chorób zakaźnych w Katanii Arturo Montineri, który leczył zakażonego.
Jak wyjaśnił, drogi transmisji tych wirusów są różne.
Fakt, iż wystąpiły w tym samym czasie to zbieg okoliczności, pojedynczy przypadek kliniczny, a zatem jego statystyczne znaczenie epidemiologiczne jest względne - wyjaśnił specjalista chorób zakaźnych.
Zapewnił, że zakażenia nie spowodowały komplikacji, a jako ciekawy fakt medyczny podano, iż po zniknięciu typowych skórnych objawów małpiej ospy, chory miał pozytywny wynik testu na obecność tego wirusa jeszcze przez 20 dni.
Sycylijczyk przyznał, że podczas wakacyjnego pobytu w Hiszpanii, odbywał stosunki seksualne z innymi mężczyznami bez zabezpieczenia.
We Włoszech rozpoczęły się szczepienia przeciwko małpiej ospie. Są one rekomendowane w niektórych przypadkach ludziom z grup najbardziej narażonych na zakażenie tym wirusem, czyli personelowi lekarskiemu, osobom homoseksualnym, transseksualnym i biseksualnym - ogłosiło ministerstwo zdrowia.
Dotychczas potwierdzono we Włoszech 740 takich zakażeń, najwięcej w Lombardii.