Polska chce u siebie gościć jedno z dwóch dowództw NATO, które powstaną w związku z zagrożeniem ze strony Rosji. Pierwsze centrum - atlantyckie - będzie prawdopodobnie działać we Francji, Hiszpanii lub Portugalii. Natomiast drugie - logistyczne, odpowiedzialne za transport wojsk na terenie naszego kontynentu - powinno powstać w Europie Środkowej. Wyścig o lokalizację już się rozpoczął - donosi z Kwatery Głównej NATO nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon.
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz sam nie chciał się pochwalić tymi staraniami. Dopiero odpowiedział na pytanie korespondentki RMF FM:
Takie armijne dowództwo rzeczywiście - także z militarnego punktu widzenia - Polska jest najwłaściwszym miejscem dla jego usytuowania - uważa szef MON.
O lokalizację jednego z dowództw starają się także Niemcy - i to właśnie ten kraj wymienił przedwczoraj szef NATO Jens Stoltenberg. Ostateczna decyzja co do umiejscowienia środków dowodzenia zapadnie dopiero w lutym.
Sam fakt, że powstanie stałe dowództwo odpowiedzialne za flankę wschodnią oznacza, że obecność wojsk amerykańskich i wojsk NATO w Polsce prawdopodobnie również będzie stała. Wzmocni to także bezpieczeństwo naszego regionu.
(m)