Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej rozpatruje różne wersje związane z zabójstwem w Moskwie opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa - poinformował rzecznik Komitetu, Władimir Markin.Do zabójstwa 55-latka doszło ok. godz. 23.40 na Dużym Moście Moskworeckim, przylegającym do Wasiliewskiego Spusku, będącego przedłużeniem Placu Czerwonego. Oddano do niego co najmniej siedem strzałów z przejeżdżającego samochodu, z których cztery były śmiertelne.

Śledczy obecnie badają pięć motywów zbrodni. Wśród nich jest zarówno morderstwo jako prowokacja w celu destabilizacji sytuacji politycznej w kraju, sprawy związane z działalnością Niemcowa jako biznesmena, osobista niechęć do niego, wydarzenia na Ukrainie i nawet ślad islamsko-ekstremistyczny - poinformował Komitet Śledczy na swej stronie internetowej.

Na niedzielę zaplanowany był marsz protestacyjny opozycji przeciwko polityce Putina i wojnie na Ukrainie. Niemcow był jednym z jego organizatorów. W związku z jego zabójstwem antykremlowska opozycja odwołała niedzielny marsz protestacyjny w Moskwie przeciwko polityce Władimira Putina i wojnie na Ukrainie. Zorganizuje natomiast manifestację żałobną upamiętniającą Niemcowa. Na tę manifestację otrzymała zgodę moskiewskich władz.

Jeden z najostrzejszych krytyków Putina

Niemcow ostro krytykował politykę Putina, zwłaszcza zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, określając je jako rosyjską agresję. W latach 2011-12 był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Borys Niemcow był jednym z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym do Dumy Obwodowej w Jarosławiu, 250 km na północny wschód od Moskwy. Wcześniej był współzałożycielem liberalnego ruchu Solidarność, który stawiał sobie za cel zjednoczenie demokratycznej opozycji.

W latach 90. był gubernatorem Niżnego Nowogrodu, 400 km na wschód od Moskwy, a potem wicepremierem. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta pokomunistycznej Rosji Borysa Jelcyna, który rozważał nawet wyznaczenie go na swojego następcę.

(j.)