Wpadka sieci drogerii Kruidvat w Holandii. Do części sklepów trafiła książeczka-kolorowanka dla dzieci, w której jeden z obrazków przedstawiał Adolfa Hitlera. Sieć przeprosiła klientów i wycofała ze sprzedaży niefortunną publikację.
Sprawa wyszła na jaw w miejscowości Pijnacker w pobliżu Rotterdamu. Jak podaje portal AD.nl do sklepu przyszło tam małżeństwo z dziewięcioletnią córką. Chcieli kupić prezent na piąte urodziny dla synka przyjaciela. Dziewczynka zaczęła przeglądać książeczkę i nagle krzyknęła: Mamo, tato, widzę Hitlera! - relacjonował reporterowi Ray Vervloed. Początkowo powiedzieliśmy "nie bądź głupia", ale kiedy spojrzeliśmy na układ linii, też zobaczyliśmy Hitlera - mówił ojciec dziecka Ray Vervloed.
Mężczyzna poinformował o tym kierownictwo sklepu. Osobiście uważam, że tego typu obrazów nie wolno umieszczać w książkach dla maluchów, między rysunkami dzieci grających w piłkę nożną i Statuą Wolności - powiedział Vervloed.
Dyrekcja Kruidvat podzieliła jego pogląd.
Książeczki sprzedawaliśmy przez pół dnia, potem wycofaliśmy je ze sklepów oraz ze sprzedaży internetowej - ogłosiła rzeczniczka. Żałujemy, że nie zauważyliśmy tego rysunku, mimo kilku kontroli - dodała. Jak wyjaśnia, kolorowanka miała przedstawiać ważne postacie z historii.
Książeczka została wydrukowana w Indiach przez belgijskiego wydawcę.
Kruidvat ma sieć sklepów w krajach Beneluksu.
(pj)