Izraelski żołnierz został ugodzony nożem w autobusie w Jerozolimie. Sprawcę ataku zabili członkowie sił bezpieczeństwa - podała policja. Był to czwarty w ciągu dnia atak z użyciem noża w Izraelu.
Żołnierz odniósł niewielkie obrażenia. Policja podała, że ataku dokonał "przedstawiciel mniejszości", nie precyzując, czy chodzi o izraelskiego Araba czy też o Palestyńczyka.
Wcześniej w żydowskim osiedlu Pisgat Zeev koło Jerozolimy dwaj Palestyńczycy ranili nożami dwóch Izraelczyków. Stan jednego z rannych jest ciężki. Izraelska policja zastrzeliła jednego z napastników, drugiego raniła.
Do podobnego ataku doszło też rano w Jerozolimie Wschodniej. Arab, którego tożsamości na razie nie ujawniono próbował zabić nożem jednego z funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Do ataku doszło, gdy funkcjonariusz chciał przeszukać podejrzanie zachowującego się mężczyznę.
Od kilkunastu dni w Izraelu i w Autonomii Palestyńskiej wzrasta napięcie spowodowane przypadkami indywidualnych palestyńskich zamachów na cywilnych Izraelczyków i policjantów. Dotychczas zginęło pięciu Izraelczyków i co najmniej 26 Palestyńczyków, w tym dziesięciu napastników. Cztery osoby zginęły od ran zadanych nożem.
Terroryzm w wykonaniu nożowników nie pokona Izraela - oświadczył izraelski premier Benjamin Netanjahu na otwarciu nowej sesji Knesetu, dodając, że Izrael przetrwa obecną falę ataków z użyciem noża tak jak niegdyś przetrwał falę ataków bombowych.
(pj)