Wysoki przedstawiciel północnokoreańskiej partii komunistycznej zapewnił w czasie wizyty w Korei Południowej, że Kim Dzong Un nie ma żadnych problemów ze zdrowiem - podały południowokoreańskie źródła. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że przywódca Korei "odczuwa dyskomfort". Nie wyjaśniono jednak, na czym on polega.
Południowokoreański minister ds. zjednoczenia narodowego Riu Kihl Dze powiedział jednej z telewizji, że zapytał gościa z Korei Północnej o doniesienia na temat "dyskomfortu" odczuwanego przez północnokoreańskiego lidera. Kim Jang Gon, wysoki przedstawiciel północnokoreańskiej partii komunistycznej, odparł, że "nie ma żadnych problemów".
Kim Jang Gon wszedł w skład trzyosobowej delegacji, która w sobotę niespodziewanie odwiedziła Koreę Południową. Obie strony uzgodniły, że wznowią dialog na wysokim szczeblu.
31-letni Kim Dzong Un nie był widziany publicznie od 3 września, gdy wraz z żoną pojawił się na koncercie.
Kim wyraźnie utykał w lipcu w czasie obchodów 20. rocznicy śmierci założyciela komunistycznej Korei Północnej Kim Ir Sena. W nagranym z wyprzedzeniem filmie dokumentalnym, który media państwowe opublikowały pod koniec września, widać było, że Kim miał problemy z chodzeniem. Państwowa telewizja w Pjongjangu informowała jedynie, że przywódca "odczuwa dyskomfort".
Zdjęcia publikowane przez media w Pjongjangu pozwalają łatwo zauważyć, że Kim Dzong Un szybko przybrał na wadze od dojścia do władzy przed kilku laty. Władzę przejął po swoim ojcu Kim Dzong Ilu, który w grudniu 2011 roku zmarł na zawał serca.
Analitycy specjalizujący się w tematyce północnokoreańskiej przypuszczają, że na pogorszenie się stanu zdrowia Kim Dzong Una wpływ ma właśnie nadwaga oraz historia chorób, które dotykały członków jego rodziny. Według ekspertów Kim Dzong Un może cierpieć na artretyzm. W ostatnich dniach pojawiły się pogłoski, że władzę w Korei Północnej przejęła młodsza siostra przywódcy, Kim Jo Dzong, i to ona podejmuje najważniejsze decyzje.
(abs)