Twoja ulubiona mała czarna jest dla ciebie lepsza niż myślisz - przekonują naukowcy zebrani we francuskim Montpellier na zjeździe Międzynarodowego Stowarzyszenia Nauk o Kawie. Ich zdaniem dotychczasowe doniesienia na temat tego napoju często nie oddawały mu sprawiedliwości.
Do tej pory badania często koncentrowały się nadmiernie na samej kofeinie i jej wpływie na nasz organizm. Tymczasem kawa zawiera wiele innych substancji o istotnym i - co ważne - pozytywnym działaniu. Równocześnie nie ma wciąż dowodów na to, że niektóre potencjalnie rakotwórcze składniki kawy rzeczywiście prowadzą do zachorowań na nowotwory.
W Montpellier w tym tygodniu można więc usłyszeć, że nawet sześć filiżanek kawy dziennie, nie powoduje u zdrowej osoby zwiększonego ryzyka chorób serca, czy układu pokarmowego. Co więcej, zawarte w kawie substancje mogą ograniczyć zagrożenie na przykład chorobą Parkinsona, albo cukrzycą.
Ze względu na obecność antyutleniaczy takich, jak kwas chlorogenowy, albo melanoidy, kawa chroni także w pewnym stopniu przed niszczącym komórki działaniem wolnych rodników. I jeśli wierzyć naukowcom, którzy z pewnością mają do kawy słabość, jej działanie może być tu nawet silniejsze, niż w przypadku warzyw i owoców.