Przejrzystość jest tematem przewodnim trzeciego dnia watykańskiego szczytu na temat ochrony nieletnich w Kościele. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kardynał Reinhard Marx, oświadczył, że dokumenty dotyczące sprawców były niszczone, a ofiarom narzucono milczenie.
Materiały, które mogły udokumentować straszliwe akty i wskazać nazwiska odpowiedzialnych za nie, zostały zniszczone lub nigdy nie powstały - powiedział dziś niemiecki dostojnik kardynał Reinhard Marx, który spotkał się w Rzymie z ofiarami pedofilii.
Komentatorzy jednogłośnie stwierdzili, że to jedne z najcięższych zarzutów, jakie padły w trakcie spotkania duchownych, zwołanego przez papieża Franciszka.
W trakcie obrad kardynał Marx oświadczył także, że administracja nie przyczyniła się do realizacji misji Kościoła, lecz przeciwnie - przysłoniła ją, zdyskredytowała i uczyniła niemożliwą.
Jak podkreślił ofiarom narzucono milczenie. Procedury i postępowania ustalone, by ścigać przestępców były umyślnie niestosowane czy wręcz przekreślane albo pomijane - mówił szef episkopatu Niemiec.
Wyjaśnił, że prawa ofiar pedofilii były deptane albo pozostawiane do arbitralnej oceny jednostek.
Wskazał, że te wszystkie zdarzenia, stoją w jawnej sprzeczności z tym, co powinien reprezentować Kościół.
W watykańskim szczycie, który potrwa do jutra uczestniczy także wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Marek Jędraszewski, który zaznaczył, że To rzymskie spotkanie wchodzi w wielki proces oczyszczania się Kościoła i jest to kolejny jest to kolejny etap, który zaczął w sposób radykalny na przełomie lat 2001-2002 papież Jan Paweł II.
Metropolita krakowski podkreślił, że ówczesnemu papieżowi zależało na tym, by na problem pedofilii spojrzeć w sposób jednoznacznie potępiający zło, które zaistniało.