W polskim kontyngencie wojskowym w Libanie stan gotowości został podniesiony. Jesteśmy w koordynacji z ONZ i będziemy podejmować stosowne decyzje - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Pytany, czy możliwa jest ewakuacja polskich żołnierzy, odparł, że "każdy scenariusz jest rozważany".

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz był w Polsat News pytany o sytuację polskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie - służących w ramach misji ONZ - w kontekście nalotów Izraela na cele Hezbollahu w Libanie.

Kosiniak-Kamysz przekazał, że w polskim kontyngencie wojskowym w Libanie został podniesiony stan gotowości.

To jest bardzo niebezpieczna misja, jest w nią zaangażowanych wiele państw. To jest misja ONZ-u, gdzie w koordynacji, szczególnie z Irlandczykami, którzy dowodzą pewnym obszarem, jesteśmy cały czas i będziemy podejmować stosowne decyzje - podkreślił szef MON.

Powiedział, że na miejscu jest 250 żołnierzy, ale ich liczba będzie "niedługo oscylować wokół 200 żołnierzy". Zapytany, czy jest możliwa ewakuacja żołnierzy w razie nadzwyczajnego zagrożenia, odpowiedział: "tu mogę odpowiedzieć w jeden sposób, każdy scenariusz jest rozważany". Dodał, że każda decyzja musi być podejmowana w łączności z sojusznikami, ale "na pierwszym miejscu zawsze stoi też sprawa bezpieczeństwa i żołnierzy, i wykonywanej misji".

Dramatyczny bilans izraelskich nalotów na Liban

Na granicy Libanu i Izraela od 7 października ub. roku dochodzi do systematycznej wymiany ognia, ale w ostatnich dniach ostrzał ten jest wyjątkowo intensywny, co budzi obawy o wybuch wojny na pełną skalę.

W poniedziałek libański resort zdrowia podał, że ponad 490 osób zginęło, a ponad 1,6 tys. zostało rannych w izraelskich nalotach na południe Libanu. Izraelska armia poinformowała, że jej lotnictwo uderzyło w ok. 1300 celów Hezbollahu, który z kolei wystrzelił na Izrael ponad 200 rakiet.

To najbardziej krwawy atak na Liban nie tylko od czasu rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy, ale od zakończenia drugiej wojny libańskiej w 2006 roku, w której zginęło ponad tysiąc Libańczyków i ponad 100 Izraelczyków.

Hezbollah, szyicka partia w Libanie i zarazem organizacja terrorystyczna, jest finansowany, szkolony i ogólnie wspierany przez Teheran. W konfliktach z Izraelem Hezbollah odgrywa też rolę "podwykonawcy" Iranu.