Siedem osób rannych, dziesiątki powalonych drzew, wycieki gazu, uszkodzone domy i samochody - to bilans gwałtownych burz, które w piątek po południu i wieczorem przeszły nad środkową i północną Holandią.
Najbardziej ucierpiała wioska Leersum niedaleko Utrechtu, w środkowej Holandii. Siedem osób zostało tam rannych, a dziesiątki drzew wyrwanych z korzeniami - informuje portal NOS.
Wichura uszkodziła także wiele domów i zanotowano 13 lokalnych wycieków gazu. Część dróg, ze względu na powalone drzewa, ciągle pozostaje nieprzejezdna.
Mieszkańcy mówili lokalnej telewizji RTV Utrecht, że widzieli nawet ogromną trąbę powietrzną nad wsią.
Jak donosi portal NU, woda wdarła się do szpitala w Alkmaar w północno-zachodniej Holandii. Zamknięta została izba przyjęć.
W miejscowości Oosterwolde na północy kraju silny wiatr wyrwał z ziemi potężne słupy energetyczne. Jak informuje RTL Nieuws, przewody spadły na kilka domów.
Prawie żadnych szkód nie zanotowano natomiast na południu kraju.