Kontrowersyjny amerykański koszykarz Dennis Rodman po raz kolejny zaszokował świat. Gwiazdor oświadczył, że zamierza powrócić do Korei Północnej i spędzić wakacje z przywódcą totalitarnego reżimu Kim Dzong Unem. Po raz pierwszy spotkał się z dyktatorem już w lutym.
Kim jest wielkim przywódcą, tak jak jego dziadek i ojciec. Nie chce z nikim wojny. Jest bardzo szczery. Obywatele bardzo go kochają - powiedział Rodman.
Letni wyjazd koszykarza do Korei Północnej będzie okazją do kolejnego już spotkania gwiazdy z przywódcą tego kraju. Rodman odwiedził Kim Dzong Una w lutym. Były sportowiec i dyktator obejrzeli wtedy razem mecz koszykówki z udziałem zawodników drużyny Harlem Globetrotters. Media donosiły wówczas, że obaj panowie zachowywali się bardzo swobodnie i zaprzyjaźnili się w trakcie meczu.
W poniedziałek Korea Północna ogłosiła, że "całkowicie wycofuje się" z zawieszenia broni, które w 1953 roku zakończyło wojnę na Półwyspie Koreańskim. Do zaostrzenia wojowniczej retoryki Północy przyczyniły się nowe sankcje, które Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Phenian w odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną niedawno przez Koreę Północną.
(s.)