Gwałtowne powodzie, spowodowane przez burzę Dana, przetoczyły się przez południową i wschodnią Hiszpanię. Lokalne władze Walencji poinformowały o pierwszych ofiarach śmiertelnych.
Burze w największym stopniu doświadczyły Andaluzję na południu kraju, Walencję na wschodzie oraz Kastylię La-Manchę, a szczególnie prowincję Albacete, gdzie zaginęło sześć osób.
Szef regionalnego rządu Walencji Carlos Mazon potwierdził, że na zalanych obszarach znaleziono kilka ofiar śmiertelnych. Nie podał jednak dokładnej lokalizacji ani liczby odnalezionych ciał. Wezwał mieszkańców prowincji do pozostania w domach.
W Walencji zawieszono całkowicie ruch kolejowy, w tym szybkie połączenie z Madrytem. W mieście nie kursuje również metro. W kilku gminach tej wschodniej prowincji zawieszono w środę zajęcia w szkołach, zamknięte zostały również parki i cmentarze.