Prezydent USA Donald Trump prawdopodobnie mógłby ułaskawić samego siebie, ale nie zamierza skorzystać z tego prawa - powiedział prezydencki prawnik Rudy Giuliani. Śledztwo dotyczące kampanii prezydenckiej Trumpa prowadzi specjalny prokurator Robert Mueller.
W niedzielnym programie "This Week" telewizji ABC Giuliani powiedział, że Trump "nie ma zamiaru ułaskawiać samego siebie". Zaznaczył jednak, że amerykańska konstytucja daje głowie państwa prawo do darowania kary i "nie mówi, że (prezydent) nie może tego zrobić (wobec siebie)".
Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku, powiedział też, że na razie nie wiadomo, czy Trump zgodzi się zeznawać przed Muellerem, jednak jego prawnicy opowiadają się raczej za takim rozwiązaniem.
Mueller, były dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI), bada, czy Rosja ingerowała w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz czy sztab wyborczy Trumpa był w zmowie z rosyjskimi władzami. Zarzut ten odpiera zarówno Trump, jak i władze w Moskwie. Specjalny prokurator sprawdza też, czy Trump już jako prezydent próbował utrudniać prowadzenie śledztwa.
W trakcie dochodzenia zarzuty karne usłyszeli niektórzy doradcy Trumpa, m.in. były szef jego kampanii Paul Manafort.
W liście do Muellera z 29 stycznia prawnicy prezydenta argumentują, że Trump nie mógł utrudniać śledztwa, skoro konstytucja przyznaje mu prawo do "zakończenia śledztwa, a nawet skorzystania z prawa do ułaskawienia" - podał w sobotę "New York Times".
Przywódca republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy powiedział w telewizji CNN, że jego zdaniem "żaden prezydent nie powinien ułaskawiać samego siebie".
Trump w czwartek ułaskawił komentatora i filmowca Dinesha D'Souzę, który w 2014 roku przyznał się do złamania prawa o finansowaniu kampanii wyborczych. Prezydent informował również, że rozważa zredukowanie kary dla byłego gubernatora Illinois Roda Blagojevicha, skazanego za korupcję. Krytycy zarzucają Trumpowi podważanie rządów prawa.
(ag)