Czterech francuskich turystów, którzy wrócili z Meksyku, ma objawy grypy. Wszyscy przeszli badania. Próbki, które pobrano, mają potwierdzić, czy zostali zarażeni wirusem świńskiej grypy. Ten groźny wirus w Meksyku zabił już ponad 80 osób.
Z kolei w Niemczech paniki nie ma. Instytut Roberta Kocha w Berlinie uspokaja, że Niemcy są przygotowani na wypadek wystąpienia epidemii. Specjaliści zastanawiają się jakie działania podjąć na lotniskach i jak obchodzić się z podejrzanymi przypadkami. Jak na razie, paniki na lotnisku Tegel w Berlinie nie widać. Z podróżnymi na berlińskim lotnisku rozmawiała niemiecka korespondentka RMF FM Monika Sędzierska:
W sobotę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że świńska grypa, która pojawiła się w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, "ma potencjał" spowodowania ogólnoświatowej pandemii, ale za wcześnie jeszcze na to, by powiedzieć, że do tego dojdzie. Dyrektor organizacji Margaret Chan poinformowała, że jest to nowy szczep wirusa - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy.