Najgroźniejsi francuscy przestępcy po odbyciu kary więzienia będą mogli zostać dożywotnio zamknięci w specjalnych ośrodkach bezpieczeństwa. Takie kontrowersyjne przepisy przyjął definitywnie francuski parlament. Przeciw ustawie protestuje lewicowa opozycja i organizacje broniące praw człowieka.
Budząca wątpliwości ustawa dotyczy przestępców, którzy zostali skazani na kary co najmniej 15 lat więzienia, m. in. za morderstwa, gwałty i torturowanie ofiar. Jeżeli psychiatrzy stwierdzą, że są oni ciągle groźni dla społeczeństwa, to prosto z więzienia trafią do zamkniętych ośrodków bezpieczeństwa. Co roku specjalne komisje ekspertów mają orzekać o tym, czy mogą oni wyjść na wolność, czy nie.
Nowe prawo zostało uchwalone po głośnej aferze: zaledwie kilka dni po wyjściu z więzienia groźny pedofil porwał i zabił kilkuletniego chłopca. Prezydent Nicholas Sarkozy obiecał wtedy rodzinie ofiary, że tego typu tragedie już się nie powtórzą.
Liderzy opozycji twierdzą, że wprowadzenie "podwójnej kary" jest niezgodne z francuską ustawą zasadniczą. Odwołali się już do Trybunału Konstytucyjnego.