W kierunku Florydy zmierza pierwszy w tym sezonie tropikalny sztorm. Alberto pędzi ku wybrzeżom, stale przybierając na sile; najprawdopodobniej na Florydę dotrze już jako huragan. W związku z tym ogłoszono stan alarmowy.
Ta deklaracja umożliwia władzom stanowym postawienie służb w stan gotowości, przygotowanie sprzętu i pomocy dla poszkodowanych. Zareagujemy błyskawicznie, gdy tylko Alberto uderzy - zapewnia gubernator Florydy Jeb Bush. Z obszarów zagrożonych atakiem Alberto ewakuowano już ponad 20 tysięcy ludzi.
Zgodnie z prognozami meteorologów, sztorm wkroczy nad zachodnie wybrzeża Florydy jeszcze dziś; po przejściu nad północną częścią półwyspu powróci nad Atlantyk. W tym momencie siła wiatru sztormu Alberto przekracza 100 kilometrów na godzinę.