Osoby przebywające na paryskiej wieży Eiffla zostały ewakuowane. Policja otrzymała informację o bombie, która miała zostać podłożona w konstrukcji. Wiadomość okazała się fałszywa. Wieża została już ponownie otwarta dla zwiedzających.

Zadzwonił mężczyzna, krzyknął "Allahu Akbar" i powiedział, że zamierza wysadzić wszystko w powietrze na wieży Eiffla - relacjonuje źródło policyjne cytowane przez AFP. Siły bezpieczeństwa szybko otoczyły wieżę, wstrzymały ruch wokół niej i o godz. 12.15 ewakuowały przebywających tam ludzi.

Okolice wieży Eiffla były zamknięte dla ruchu i odgrodzone przez policję - przekazał obecny na miejscu dziennikarz stacji AFP.

Służby prasowe spółki zajmującej się wieżą potwierdziły, że doszło do ewakuacji, ale nie chciały komentować jej powodu - poinformowała z kolei agencja Reutera. 

Konstrukcja została przeszukana i nie znaleziono żadnych śladów materiałów wybuchowych - przekazała rzeczniczka policji. Zarządzająca obiektem firma SETE oświadczyła w komunikacie po otwarciu konstrukcji, że wieża Eiffla jest całkowicie bezpieczna oraz że był to pierwszy fałszywy alarm bombowy w tym roku.


W mediach społecznościowych pojawiły się filmy nagrane w pobliżu wieży Eiffla. Widać na nich, że konstrukcja została przez służby odgrodzona. Na miejsce przyjechały policyjne radiowozy. 

Okolice Wieży Eiffla są odgrodzone przez policję. Istnieje zagrożenie bombowe. Ruch jest kierowany do Quai Branly - relacjonował na Twitterze francuski dziennikarz Barthelemy Bolo.