Hiszpańskie media wytykają celebrytom hipokryzję. Zarzucają kilku sławnym aktorom, że mimo ekologicznej retoryki, sami przyczyniają się do zatruwania środowiska naturalnego. W niedzielę w Madrycie zakończył się szczyt klimatyczny COP25.

Według madryckich gazet, jednym z największych "ekologicznych hipokrytów" jest hiszpański aktor Javier Bardem. Artysta często podróżuje prywatnym odrzutowcem oraz potężnym samochodem terenowym, jak twierdzą media, "dużym trucicielem".

Gazety takie jak "El Confidencial" i "ABC" piszą, że błędem organizatorów manifestacji młodzieży i ekologów w Madrycie podczas COP25 było zaproszenie Bardema do odczytu wspólnego manifestu. Aktor nazwał "głupkami" prezydenta USA Donalda Trumpa oraz burmistrza Madrytu Jose Luisa Almeidę za ich niewłaściwe działania na rzecz przyrody.


"Nie chodzi tylko o to, że Bardem jeździ autem terenowym i często lata swoim prywatnym samolotem (...), ale że publicznie obraża burmistrza miasta, który zgodził się ugościć szczyt klimatyczny" - wskazał "El Confidencial".

"ABC" uważa z kolei, że troska aktora o dobro wspólne, może być postrzegana jako fałszywa. Przypomina, że Javier Bardem odmawia zapłaty fiskusowi zasądzonej mu przez Sąd Najwyższy kwoty 151 tys. euro za oszustwa podatkowe.

Madrycki dziennik "La Razon" odnotowuje z kolei, że zaangażowanie na rzecz ekologii nie przeszkadza żonie Bardema, aktorce Penelope Cruz, w promowaniu w reklamach jednej z firm oferujących wycieczki dużymi statkami rejsowymi. "Penelope Cruz jest twarzą wycieczkowców. Ten rodzaj transportu zatruwa przyrodę bardziej niż wszystkie auta w Europie" - twierdzi "La Razon".

Stołeczna gazeta wymienia też kilku innych znanych celebrytów, prowadzących tryb życia sprzeczny z ochroną przyrody. Jako przykład podaje amerykańskiego aktora Leonardo diCaprio. Przypomina, że w 2016 roku, aby odebrać nagrodę za działania ekologiczne, celebryta przeleciał prywatnym samolotem ponad 13 tys. km.

Wśród "ekologicznych hipokrytów" gazeta wymienia też innych amerykańskich aktorów: Ashtona Kutchera i George'a Clooney'a, krytykując ich za korzystanie z emitujących duże ilości spalin pojazdów.