W Korei Północnej rozstrzelano ministra obrony za brak szacunku dla przywódcy kraju, Kim Dzong Una - informuje agencja prasowa Yonhap, powołując się na wywiad południowokoreański.

Według źródeł południowokoreańskich, minister zapłacił życiem za drzemkę, którą uciął sobie podczas uroczystości wojskowych z udziałem Kim Dzong Una.

Hyon Yong-chol został oskarżony o zdradę, nielojalność oraz brak szacunku dla przywódcy kraju i rozstrzelany 30 kwietnia z broni przeciwlotnicznej. Egzekucję obserwowały setki ludzi.

Pod koniec kwietnia władze Korei Południowej poinformowały, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku Kim Dzong Un nakazał stracenie 15 wysokich rangą osobistości za podważanie jego autorytetu.
Jednym ze straconych był wiceminister leśnictwa, który miał zastrzeżenia do polityki państwa.

W 2013 roku Kim wydał zgodę na egzekucję Dzang Song Thaeka - swojego wuja, uważanego swego czasu za osobistość nr 2 w Pjongjangu - zarzucając mu m.in. korupcję i przestępstwa gospodarcze. Japoński dziennik "Sankei Shimbun" pisał w połowie zeszłego roku, że po straceniu Dzang Song Thaeka, którego oskarżono też o zamach stanu, aresztowano ok. 200 wysokich rangą urzędników i ok. 1000 członków ich rodzin pod zarzutem współudziału w spisku. Według gazety zostali straceni bądź zesłani do obozów koncentracyjnych.

(ug)