Czego bał się sztab wyborczy Donalda Trumpa? Zdaniem magazynu "The Atlantic", rezygnacji Joe Bidena z walki o reelekcję. "Washington Post" dopowiada, powołując się na otoczenie byłej głowy państwa, że ruch prezydenta uczynił wyścig wyborczy dużo trudniejszym.

"The Atlantic" rozmawiał wiosną ze strategami zarządzającymi kampanią Donalda Trumpa Chrisem LaCivitą i Susie Wiles. Oboje przyznali, że machina wyborcza demokratów jest "strukturalnie lepsza" niż republikanów. Osiągnięcia pełnej efektywności uniemożliwiały jej rosnące obawy o wiek i kondycję Joe Bidena. Stąd ruch sztabowców Trumpa, którzy uczynili z tych obaw główny wątek narracji republikanów.

Teraz, gdy prezydent wycofał się z wyścigu, "kampania zorganizowania w ten sposób, by pobić Bidena, musi być wymyślona od początku". "I to jest dokładnie to, czego zespół Trumpa się obawiał" - skomentował "The Atlantic".

"Nowe otwarcie w wyścigu wyborczym"

"Washington Post" sięgnął w poniedziałek rano po średnią z 11 sondaży przeprowadzonych po niefortunnej debacie telewizyjnej Bidena i Trumpa. Dziennik policzył, że w badaniach tych Trump miał tylko 1,5 proc. przewagi nad wiceprezydent Kamalą Harris, a Bidena wyprzedzał średnio o 1,9 proc.

"Washington Post" pisze o zaniepokojeniu otoczenia byłego prezydenta "nowym otwarciem" w wyścigu wyborczym. Niezadowolony ma być także sam Donald Trump, który napisał w mediach społecznościowych, że teraz będzie zmuszony "zacząć wszystko od początku", podczas gdy już wcześniej musiał "poświęcać czas i pieniądze" na walkę z Bidenem.

"Kamala Harris przyniesie nowe wyzwania" - usłyszał "WP" w rozmowie z anonimowym źródłem ze sztabu republikanów. Obecna wiceprezydent jest postrzegana przez wielu ludzi bliskich Trumpowi jako ta, która będzie komunikować się efektywniej niż Joe Biden.

Ponadto rozmówcy dziennika uznali, że fakt, iż jest ona bardziej krytyczna wobec rządu Izraela niż prezydent, może zneutralizować częściowo problemy, jakie ma Partia Demokratyczna w związku z wojną w Strefie Gazy.

Harris może sięgnąć po wsparcie

Kolejnym ruchem politycznym, który mógłby pozytywnie wpłynąć na ewentualną kampanię Kamali Harris, mogłaby być decyzja kandydatki, żeby na swojego wiceprezydenta wybrać któregoś z bardzo popularnych polityków ze stanów "wahających się", takich jak senator Mark Kelly z Arizony czy gubernator Josh Shapiro z Pensylwanii - zauważył "WP".

W ocenie dziennika taki wybór zwiększyłby szanse demokratów w wyborach. Jak ocenił jeden z rozmówców dziennika, wysokiej rangi polityk republikanów, wyścig "właśnie stał się o wiele trudniejszy".

Niedziela, kiedy Biden poinformował, że wycofuje się z walki o reelekcję, "nie była dobrym dniem dla Trumpa" - dodał.

Do poniedziałku rano drobni darczyńcy wpłacili ponad 80 mln dolarów na konta organizacji non-profit ActBlue, zbierającej fundusze dla Partii Demokratycznej - podał portal amerykańskiej gazety "The Hill".