Pięciu górników zostało uwięzionych pod ziemią wskutek wybuchu w kopalni węgla kamiennego na terenie stanu Coahuila na północy Meksyku. To już drugi tragiczny wypadek górniczy w tej części kraju w ciągu ostatnich dziesięciu dni.
Do eksplozji doszło wskutek zapalenia się dużej ilości metanu, co spowodowało osunięcie się 100 ton węgla. Łącznie z kopalni ewakuowano po wybuchu 300 osób.
Przedstawiciel lokalnych władz bezpieczeństwa Jose Luis Mora zapewnił, że ekipy ratunkowe podejmują wysiłki w celu zlokalizowania poszukiwanych pięciu górników. Jesteśmy zdeterminowani, by ich uratować - powiedział.
W ubiegłym tygodniu w wybuchu w małej kopalni na północy Meksyku zginęło siedmiu górników. Był to najpoważniejszy wypadek w małych meksykańskich kopalniach, gdzie przepisy bezpieczeństwa nie zawsze są przestrzegane. Od ponad stu lat ludzie na terenie graniczącego z USA stanu Coahuila wydobywają węgiel z małych, w większości niezabezpieczonych szybów.
W roku 2006 wybuch metanu w znacznie większej kopalni Piedras Negras zabił 65 górników.