Prezes Rady Europejskiej Donald Tusk zasugerował, że prezydent Turcji Racep Tayyip Erdogan powinien mieć grubszą skórę, by nie dać się krytyce. Tusk razem z kanclerz Niemiec Angelą Merkel podczas swojej wizyty w Turcji m.in. odwiedzili ośrodek dla syryjskich uchodźców w Gaziantep.

Prezes Rady Europejskiej Donald Tusk zasugerował, że prezydent Turcji Racep Tayyip Erdogan powinien mieć grubszą skórę, by nie dać się krytyce. Tusk razem z kanclerz Niemiec Angelą Merkel podczas swojej wizyty w Turcji m.in. odwiedzili ośrodek dla syryjskich uchodźców w Gaziantep.
Donald Tusk w Turcji: Nie oczekuję, że prasa będzie mnie łagodnie traktowała /STEFFEN KUGLER /PAP/EPA

Tusk zaznaczył, że wolność mediów jest "stałym tematem" rozmów z prezydentem Racepem Tayyipem Erdoganem. Prezes Rady Europejskiej przypomniał dziennikarzom, że był więźniem komunistycznego reżimu w latach ’80.

30 lat temu byłem więźniem za krytykowanie reżimu. Mój dobry przyjaciel, prezydent Erdogan przed 15 laty miał podobne doświadczenie - powiedział Tusk dziennikarzom agencji Reutera, odnosząc się do 1999 roku, kiedy to Erdogan trafił do więzienia za krytykowanie ówczesnej władzy.

Wielu polityków w Europie krytykuje Erdogana za próby sterowania nie tylko mediami w swoim kraju, ale także zwracanie uwagi na to co dzieje się w innych krajach. Chodzi m.in. o jego interwencje w sprawie niemieckiego programu satyrycznego, gdzie był obiektem żartów.

Jako polityk nauczyłem się, że należy mieć grubą skórę. Nie oczekuję od prasy, że będzie mnie traktowała w łagodny sposób. Wręcz przeciwnie - powiedział Tusk dziennikarzom. Linia między krytyką, obelgą, a pomówieniem jest bardzo cienka. Moment, w którym politycy zaczną decydować co jest czym będzie początkiem końca wolności słowa, w Europie, Turcji, Afryce, Rosji, wszędzie - dodał.

(az)