​Prezydent USA Donald Trump potępił jako "straszne i bolesne" pogróżki pod adresem społeczności żydowskiej w Stanach Zjednoczonych. Ich celem stała się w poniedziałek część ośrodków żydowskich w całym kraju. Sprofanowano jeden żydowski cmentarz.

Antysemickie pogróżki wymierzone w naszą społeczność żydowską i jej ośrodki są straszne i bolesne, a także stanowią smutne przypomnienie, jaką pracę trzeba jeszcze wykonać, by wykorzenić nienawiść, uprzedzenia i zło - powiedział Trump dziennikarzom w Waszyngtonie, gdzie zwiedził muzeum Afroamerykanów.

11 ośrodków żydowskich w USA zostało w poniedziałek ewakuowanych po otrzymaniu ostrzeżeń przed zamachem bombowym. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.

FBI wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Ponadto na pochodzącym z XIX wieku cmentarzu w St. Louis w stanie Missouri zniszczono i poprzewracano ok. 170 macew. Sprawców szuka policja.

Reuters odnotowuje, że stanowisko Trumpa odbiega od tonu jego wypowiedzi na temat antysemityzmu w ubiegłym tygodniu, kiedy to na pytania dziennikarzy na ten temat reagował czasem z gniewem, tak jakby przedstawiciele prasy jemu osobiście zarzucali antysemickie poglądy.

Trump bardzo pozytywnie wypowiedział się o narodowym muzeum historii i kultury Afroamerykanów, które zostało zainaugurowane przez prezydenta Baracka Obamę pięć miesięcy temu i opowiada m.in. o dziejach niewolnictwa i walki o prawa obywatelskie czarnoskórych Amerykanów. Powiedział, że stanowi ono "wspaniały hołd" złożony amerykańskim bohaterom. Prezydent poinformował, że wkrótce zwiedzi waszyngtońskie Muzeum Holokaustu.

(łł)