Na blisko 4 miliardy euro szacowane są szkody, wyrządzone tej zimy przez wichury we Francji. Bilans to pozrywane linie energetyczne, zniszczone lasy, poważne zakłócenia w transporcie drogowym, kolejowym i lotniczym. Wszystko to pogłębi, zdaniem ekspertów, kryzys ekonomiczny.
Po ostatniej fali wichur sprzed dwóch dni ponad pół miliona domów w zachodniej Francji zostało pozbawionych prądu. Eksperci proponują zakopanie linii elektrycznych, by w przyszłości silne wiatry nie mogły ich zrywać. Prezydent Nicolas Sarkozy odpowiada jednak, że w kasie państwa nie ma na ten cel pieniędzy. A jego zdaniem, kosztowałoby to aż 100 miliardów euro.
Wichury spowodowały również katastrofalne szkody, których nie da się naprawić. Przerzedzonych jest ponad pół miliona hektarów sosnowych lasów w Akwitanii. Nie mamy pieniędzy na ponowne zalesienie tych terenów. Hurtowe ceny drewna są bowiem tak niskie, że prawie niczego nie zarobimy na milionach połamanych drzew – tłumaczy miejscowy prefekt.