Czeska policja zatrzymała 29-letniego terrorystę, mieszkańca Ostrawy, który wzorował się prawdopodobnie na norweskim terroryście i mordercy Andersie Breiviku. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono amunicję, broń i materiały wybuchowe. Ich zdetonowanie mogło zniszczyć cały blok mieszkalny.
Szef oddziału policji kryminalnej w Ostrawie Radovan Vojta powiedział, że do drzwi mieszkania podłączona była instalacja, pozwalająca na odpalenie bomby przez telefon komórkowy. 29-latek miał go przy sobie, gdy zatrzymała go policja. Na szczęście funkcjonariusze wyłączyli wcześniej w całym rejonie sieć.
Z siedmiopiętrowego bloku, w którym mieszkał 29-latek, ewakuowano 80 osób. W lokalu policjanci natrafili na cały arsenał: kilkaset sztuk amunicji, broń krótką i maszynową, materiały wybuchowe, a nawet bombę lotniczą, której zdetonowanie mogło zniszczyć cały blok.
W mieszkaniu mężczyzny znaleziono również policyjny mundur, legitymację oraz elementy wyposażenia technicznego wykorzystywanego przez czeską policję. Zdaniem Vojty, mogło to świadczyć o tym, iż zatrzymany planował zamach. Mieszkaniec Ostrawy w jednym z pokoi urządził sobie nawet strzelnicę. Za miastem testował natomiast wysadzanie małych obiektów.
Policja wpadła na trop podejrzanego, przeglądając jego pocztę elektroniczną. W mailach 29-latek dawał do zrozumienia, że sympatyzuje z norweskim terrorystą Andersem Breivikiem. Ten ostatni przyznał się do zamachu na siedzibę premiera Norwegii, w którym zginęło osiem osób, i uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy, w którym poniosło śmierć dalszych 69 osób.
Zatrzymanemu grozi osiem lat więzienia. Był już pięciokrotnie karany. W roku 2010 wysadził stację benzynową w pobliżu autostrady.