Z punktu widzenia naszych wschodnich sąsiadów, problem czeczeński w ogóle nie wpływa na stosunki polsko-rosyjskie - donosi nasz moskiewski korespondent. Rosjanie już od dłuższego czasu tego problemu w ogóle nie poruszają. Za to podkreślają, że w naszych stosunkach jest znacznie mniej emocji niż dawniej a więcej pragmatyzmu.
Polska dla Rosji ma takie znaczenie jak np. Portugalia. O tym, że nawet specjaliści wiedzą o Polsce niewiele świadczy fakt, że Michaił Margiełow, szef Komitetu ds. Międzynarodowych, podczas rozmowy z naszym korespondentem sięgał do ściągawki. Przyznał, że w ostatnich latach było sporo wzajemnych pretensji: "W efekcie doprowadziło to do tego, że nasze stosunki stały się nijakie czyli neutralne. By rozpocząć budowę normalnych stosunków, kontakty neutralne to plus". To optymistyczny pogląd. W Moskwie jednak nikt na Polaków nie czeka z otwartymi ramionami. Sami musimy się przebijać odłożywszy na bok urażoną dumę. Margiełow uważa, że polski biznes powinien bardziej agresywnie wkraczać do Rosji: "Jeśli stosunki gospodarcze będą rozwijać się aktywniej, wtedy też zacznie się rozwijać współpraca w sferze politycznej". Zdaniem Margiełowa wizyta Putina pozwoli rozpocząć proces określania na nowo, gdzie interesy Polski i Rosji są zbieżne.
rys. RMF
16:30