Prawdopodobnie z powodu nieodpowiedniego użycia środków pirotechnicznych zapalił się sufit w dyskotece w Koczani w Macedonii Północnej, gdzie w nocy z soboty na niedzielę doszło do tragedii. Wybuchła panika, w wyniku pożaru na miejscu zginęło 59 osób, a 155 zostało rannych. Wśród zatrzymanych przez policję w związku z tą sprawą jest właściciel lokalu. Władze Macedonii Północnej ogłosiły siedmiodniową żałobę narodową.

Tragiczny pożar dyskoteki w Macedonii

Pożar wybuchł w budynku dyskoteki podczas koncertu macedońskiej grupy DNA, uczestniczyło w nim około 1500 osób. Publikowane w mediach społecznościowych nagrania pokazały, że w trakcie występu w sali pojawiły się płomienie. Gdy ogień ogarnął sufit - prawdopodobnie z powodu nieodpowiedniego użycia środków pirotechnicznych - wybuchła panika, w wyniku której wiele osób zostało rannych.

Na jednym z nagrań z koncertu, zweryfikowanym przez agencję Reutera, widać zespół grający na scenie i wystrzeliwane race. To prawdopodobnie one podpaliły sufit.

Pożar wywołał panikę, ludzie w popłochu rzucili się do wyjść. Wszyscy próbowali się ratować - mówiła lokalnej telewizji TV 5 Marija Taseva. Kiedy 22-latka próbowała uciec, upadła na ziemię, omal nie została stratowana. Skończyło się raną na policzku - relacjonuje Reuters. Młoda kobieta straciła kontakt z siostrą. Nie możemy jej znaleźć w żadnym szpitalu - powiedziała Taseva.

Macedońskie ministerstwo zdrowia ogłosiło, że stan 18 rannych jest krytyczny. Ranni trafili do kilku szpitali w całym kraju.

Stojancze Angelow, dyrektor macedońskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, zapowiedział, że część z rannych zostanie przetransportowana do "najlepszych szpitali w kilku krajach europejskich", które zaoferowały Skopje wsparcie po tragicznym pożarze.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Lokalny oddział straży pożarnej poinformował w swoich mediach społecznościowych, że do wybuchu pożaru doszło ok. godz. 3 nad ranem. "W akcji gaszenia ognia uczestniczyli strażacy ze wszystkich okolicznych miast i miejscowości" - dodano. Radio Koczani nazwało tragedię "największą w historii miasta".

Na miejsce zdarzenia przyjechali premier Hristijan Mickoski i minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski. 

Macedońskie MSW poinformowało, że zatrzymano wszystkie osoby powiązane z tragedią - w tym właściciela dyskoteki. Łącznie to 4 osoby.

Władze Macedonii ogłosiły żałobę narodową

Władze Macedonii Pólnocnej ogłosiły siedmiodniową żałobę narodową

Po południu ogłoszono także, że przyczyny wybuchu tragicznego pożaru zbada specjalny zespół prokuratorów. Zabezpieczane są wszelkie dokumenty. 

Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Macedonii Północnej Pancze Toszkowski, w tej chwili sprawdzane są m.in. zezwolenia na prowadzenie dyskoteki.

Kondolencje rodzinom ofiar pożaru w Koczani złożył w niedzielę premier Donald Tusk. "Polska solidaryzuje się z Macedonią Północną w tej tragicznej chwili" - podkreślił szef rządu.