W ubiegłym roku w Chinach na świat przyszło zaledwie 9,56 mln dzieci – podała Narodowa Komisja Zdrowia. Trend spadkowy utrzymuje się mimo odejścia od polityki jednego dziecka i podejmowanych przez chiński rząd prób pobudzenia wskaźnika dzietności.
Najnowsze dane statystyczne opublikowane przez Komisję pokazują, że w 2022 r. liczba urodzeń spadła o 10 proc. w stosunku do roku poprzedniego, osiągając tym samym najniższy poziom od 1949 r., gdy zaczęto prowadzić statystyki.
Prawie 40 proc. chińskich noworodków było drugim dzieckiem, a 15 proc. trzecim lub kolejnym - poinformowała Komisja w biuletynie. Na każde 100 dziewczynek urodziło się 111,1 chłopców.
Znaczna część spowolnienia demograficznego jest wynikiem polityki jednego dziecka narzuconej w latach 1980-2015 r. W 2016 roku władze zezwoliły na posiadanie dwojga dzieci, a w 2021 r. - trójki.
Pomimo tego w 2022 r. pierwszy raz od sześciu dekad zanotowano zmniejszenie liczby ludności o ok. 850 tys. Populacja Chin wynosi więc 1,41 miliarda.
W raporcie Komisja zwróciła uwagę na spadki wskaźników umieralności poniżej 5. roku życia do 6,8 na 1000 oraz umieralności matek do 15,7 na 100 tys. urodzeń żywych.
Wśród przyczyn niskiego wskaźnika urodzeń eksperci wymieniają malejącą populację młodych ludzi, mniejszą liczbę małżeństw, które i tak zawierane są później niż w poprzednich pokoleniach, wysokie koszty opieki nad dziećmi i edukacji oraz zmiany w postawach społecznych.
W celu wyhamowania spadku urodzeń Pekin wprowadził szereg środków, takich jak zwiększenie nakładów finansowych, refundację zapłodnienia in vitro czy umożliwienie legalnego posiadania dzieci przez niezamężne kobiety.