Na pospiesznie wyretuszowanym zdjęciu w internetowym wydaniu "Le Figaro" pierwsza dama Francji dostała dodatkową parę rąk. Co prawda kompromitująca fotka po kilku minutach zniknęła, jednak zdążyło ją przechwycić jedno z pism internetowych.
Na oryginalnym zdjęciu prezydent Sarkozy czule obejmował swoją żonę w czasie niedawnej wizyty w Hiszpanii. Kłopot polegał jednak na tym, że Carla Bruni nie odwzajemniała tego tkliwego gestu i pozostawała raczej sztywna. Redakcja „Le Figaro” uznała pewnie, że może to zaszkodzić wizerunkowi szefa państwa i dodała pierwszej damie Francji drugą parę rąk, które tym razem obejmują małżonka.
Ktoś zapomniał jednak o wymazaniu ze zdjęcia prawdziwych rąk Bruni i na stronach internetowych renomowanej gazety żona prezydenta pojawiła się z czterema rękami. Po kilku minutach kompromitująca cenzorów z „Le Figaro” fotka zniknęła. Zdążyło ją jednak przechwycić jedno z pism internetowych.