Większość Amerykanów obejrzało w poniedziałek całkowite zaćmienie Słońca. Ten fenomen astronomiczny był pierwszym całkowitym zaćmieniem Słońca obserwowanym od wybrzeża do wybrzeża USA od 1918 roku.
Fanatycy, którzy jeżdżą z kontynentu na kontynent, aby obserwować to zjawisko, przekonują, że jest to zawsze wyjątkowe przeżycie, podczas gdy astronomowie nazywają je najwspanialszym spektaklem w Kosmosie. Poniedziałkowe zaćmienie było najbardziej studiowanym, najliczniej obserwowanym, najczęściej fotografowanym i "tweetowanym" w historii świata.
Słońce i Księżyc są widoczne dokładnie w jednej linii gdzieś na Ziemi od jednego do trzech razy w roku. Z reguły jednak to "gdzieś" - miejsce, gdzie można zaobserwować całkowite zaćmienie - znajduje się na terenach słabo zaludnionych bądź bezludnych, np. na Oceanie Spokojnym czy na biegunach.
Tymczasem poniedziałkowa trasa przemieszczania się cienia Księżyca od Oceanu Spokojnego do Oceanu Atlantyckiego znajdowała się w zasięgu najwyżej jednego dnia jazdy samochodem 200 mln ludzi. Poprzednio, w 1979 roku, tylko mieszkańcy czterech północnych stanów Ameryki doświadczyli "egipskich ciemności", po których cień Księżyca przesunął się na północ do Kanady.
Jeśli chodzi o teren Polski, to ostatni raz można tu było obserwować całkowite zaćmienie Słońca ponad 60 lat temu, 30 czerwca 1954 r. (Suwałki, Sejny). W tysiącletniej historii naszego kraju - biorąc pod uwagę obecne terytorium Polski, takich całkowitych zaćmień było siedemnaście.
Najbliższa okazja do obserwacji całkowitego zaćmienia Słońca z terenu Polski nastąpi dopiero za 118 lat (7 października 2135 r.), zaś najbliższe obrączkowe zaćmienie Słońca widoczne będzie z naszego kraju 13 lipca 2075 r.