330 tysięcy funtów za 20-minutowy wykład. Takiej sumy zażądał były brytyjski premier Tony Blair za wystąpienie podczas konferencji poświęconej głodowi w Sztokholmie. Organizatorzy odmówili.

Jak donoszą brytyjskie media, były premier chciał, by całą sumę przelano na konto organizacji charytatywnej, którą wspiera jego żona Cherie. Choć pieniądze nie trafiłyby do kieszeni Blaira, organizatorzy konferencji postanowili jednak zrezygnować z jego usług.

Według szacunków, od opuszczenia urzędu premiera Wielkiej Brytanii, zgromadził on fortunę sięgającą 100 milionów funtów. Zarobił tyle nie tylko udzielając kosztownych wykładów, ale także doradzając przywódcom krajów, w których nie są przestrzegane prawa człowieka, takich jak Kazachstan czy Kuwejt.

W ubiegłym tygodniu Blair zrezygnował z funkcji specjalnego wysłannika na Bliski Wschód tzw. kwartetu: ONZ, Unii Europejskiej, Rosji i USA. Pełnił ją nieprzerwanie od 8 lat. Również za to był krytykowany. Według niektórych komentatorów, z uwagi na rolę odegraną w wojnie w Iraku, były brytyjskie premier nie powinien był nigdy przyjmować tego stanowiska.

(MRod)