Marokańska policja zatrzymała już 19 osób w związku z zabójstwem w ubiegłym tygodniu dwóch turystek: 24-letniej Louisy Vesterager z Danii i 28-letniej Maren Ueland z Norwegii w górach Atlasu - poinformowały źródła bliskie śledztwu w rozmowie z agencją Reutera.
Oprócz czterech mężczyzn, którzy byli prawdopodobnie bezpośrednimi sprawcami zbrodni, do aresztu trafiło też 15 osób, które były z nimi jakoś powiązane.
Marokańskie władze uważają, że czterej mężczyźni, podejrzani o zabójstwo dwóch turystek działali z własnej inicjatywy, mimo że złożyli przysięgę wierności Państwu Islamskiemu na trzy dni przed morderstwem - powiedział w niedzielę rzecznik marokańskich służb bezpieczeństwa, Boubker Sabik. W jego ocenie mężczyźni, którzy mają od 25 do 30 lat byli "samotnymi wilkami".
Ciała kobiet znaleziono przed tygodniem na terenie Atlasu Wysokiego, w odległości dwóch godzin marszu od wsi Imlil, ok. 60 km na południe od Marrakeszu. Tam w odludnym miejscu turystki rozbiły namiot. Według władz obie zginęły od broni białej; jednej z kobiet odcięto głowę.
Podczas rewizji w mieszkaniach podejrzanych znaleziono specjalne noże myśliwskie, na które w Maroku wymagane jest zezwolenie, a także materiały wybuchowe, które mogły służyć do produkcji bomb.
Prokurator generalny Maroka poinformował w czwartek, że mężczyźni przyznali się do związków z Państwem Islamskim. Prokurator potwierdził autentyczność nagrania wideo, opublikowanego w mediach społecznościowych, na którym czterej Marokańczycy podejrzani o zamordowanie Dunki i Norweżki obiecują posłuszeństwo Państwu Islamskiemu i jego przywódcy Abu Bakrowi al-Bagdadiemu oraz grożą atakami terrorystycznymi.
Turystyka jest kluczowym sektorem gospodarki marokańskiej; stanowi 10 proc. bogactwa kraju i zaraz po rolnictwie zatrudnia najwięcej osób. W 2017 roku Maroko zanotowało rekordową liczbę 11,3 mln turystów.
Zamachy terrorystyczne nie są częste w Maroku. Od czasu samobójczych ataków w Casablance, gdzie w 2003 roku zginęły 33 osoby i wybuchu bomby w 2011 roku w restauracji w Marrakeszu, gdzie zginęło 17 osób, władze Maroka wzmacniały siły bezpieczeństwa, system prawny i antyterrorystyczną współpracę międzynarodową.
Według Marokańskiego Biura Dochodzeniowego w 2017 i 2018 roku zlikwidowano ponad 20 komórek terrorystycznych.
Premier Danii Lars Lokke Rasmussen potępił w środę wieczorem "bestialską" zbrodnię, która była "aktem terrorystycznym". Premier Norwegii Erna Solberg nazwała zbrodnię "okrutnym bezmyślnym atakiem na niewinnych ludzi".
Opracowanie: