Mniej uzależnienia od dostaw energii z Rosji, więcej wewnątrzunijnej solidarności - to główne przesłanie ogłoszonego dzisiaj przez Komisję Europejską strategicznego dokumentu na temat bezpieczeństwa energetycznego. Oznacza to, że polskie postulaty zostały częściowo uwzględnione.
Wciąż nie ma jeszcze wielu konkretów. Wyraźnie jednak apele Polski, rosnące ceny energii oraz kryzys w Gruzji zmieniły nastawienie Brukseli. Komisja zapowiada przede wszystkim, że w przyszłym roku zmieniona zostanie unijna dyrektywa o bezpieczeństwie dostaw gazu. Dzisiaj w razie gdyby Rosja zakręciła nam kurek z gazem nie możemy liczyć na automatyczną reakcję ze strony pozostałych państw Unii. Polska chce, aby klauzula solidarnościowa działała jeżeli zagrożona będzie połowa dostaw dla jednego kraju.
Komisja wyraźnie także zrozumiała, że trzeba szukać dostaw gazu spoza Rosji. Naciska więc na budowę gazociągu Nabuco. Bruksela chce także, aby Unia mówiła w sprawach energii jednym głosem. Oznacza to jednak tylko większą koordynację. Nie da nam to jeszcze możliwości zablokowania np. Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku.