Bliźniaki urodzone w kanadyjskim Toronto zostały wpisane do Księga Rekordów Guinnessa. Adiah i Adrial Nadarajah przyszli na świat na początku 22. tygodnia ciąży, co dało im zaszczytny tytuł najwcześniej urodzonych bliźniaków na świecie. Maluchy mają już prawie rok, przetrwały dzięki znakomitej opiece medycznej, mimo licznych kłopotów ze zdrowiem.
Poród odbył się w 126. dniu ciąży, o 18 tygodni wcześniej niż zwykle rodzą się dzieci (co na ogół zdarza się w 40. tygodniu ciąży).
Narodziny miały dramatyczny przebieg. Wcześniaki z zasady są ratowane wtedy, gdy przychodzą na świat co najmniej w 22. tygodniu ciąży. W tym przypadku wydawało się, że tak nie będzie - informuje BBC News.
Poród rozpoczął się w 21. tygodniu ciąży i do przekroczenia progu 22 tygodni brakowało zaledwie jednego dnia. Jak wspomina matka bliźniąt Shakina Rajendram, lekarze powiedzieli jej wtedy, że szanse na przeżycie dzieci są w zasadzie zerowe. Ale poród się przedłużał, upływał kolejny dzień i kiedy na świat przyszyli Adiah i Adrial Nadarajah, minął właśnie 22. tydzień ciąży.
Ratowanie wcześniaków po tak krótkim okresie ciąży tylko w niektórych szpitalach jest możliwe, nawet jeśli jest w nich oddział neonatologiczny. Jedynie część ośrodków neonatologicznych ratuje dzieci urodzone w 22. tygodniu ciąży, inne podejmują się tego dopiero po 24-26 tygodniach ciąży. Shakina Rajendram miała szczęście, że trafiła do Mount Sinai Hospital w Toronto, z wyjątkowo dobrym oddziałem intensywnej terapii noworodkowej.
Jednak nawet w tym szpitalu lekarze nie pozostawiali rodzicom żadnych wątpliwości: jeśli dzieci przyjdą na świat choćby kilka minut przed upływem pełnych 22. tygodni to nie będą ratowane. A wtedy nie miałyby żadnych szans przeżycia.
Shakina Rajendram robiła zatem wszystko, żeby dotrwać do tych 22 tygodni ciąży. I udało jej się to, mimo intensywnego krwawienia z narządów rodnych. Wody płodowe zaczęły odchodzić 15 minut po północy, gdy rozpoczął się już 22. tydzień. Dzieci urodziły się prawie dwie godziny później.
Maluchy mają już prawie rok, przetrwały dzięki znakomitej opiece medycznej, mimo licznych kłopotów ze zdrowiem. Wielokrotnie było już tak, że w każdej chwili mogły umrzeć - przyznała ich matka. Teraz jest już znacznie lepiej, jednak dzieci wciąż wymagają nadzoru medycznego.