Będziemy walczyć, by inwestowano najpierw w Ameryce - zapowiedział w wywiadzie dla dziennika "New York Times" prezydent-elekt Joe Biden. W rozmowie potwierdził także możliwość powrotu USA do porozumienia nuklearnego z Iranem.
Chcę mieć pewność, że będziemy walczyć jak diabli, by inwestowano najpierw w Ameryce - oświadczył Biden w rozmowie z Thomasem L. Friedmanem. Opisując swoją politykę demokrata użył sformułowania "America First" - kampanijnego hasła jego wyborczego rywala republikanina, obecnego prezydenta Donalda Trumpa. Wśród obszarów inwestycji wskazał m.in. na energię, biotechnologię i sztuczną inteligencję.
Polityk, który na przywódcę USA zostanie zaprzysiężony 20 stycznia, zadeklarował, że "z nikim nie wejdzie w nowe porozumienie handlowe" dopóki Stany Zjednoczone "nie podejmą wielkich inwestycji w domu". Deklaracje te współgrają z jego gospodarczymi postulatami z kampanii ("Build Back Better"), które dziennik "Washington Post" oceniał jako protekcjonistyczne.
Biden mówił również o powtarzanej przez niego wielokrotnie konieczności dotarcia Partii Demokratycznej do wyborców na prowincji, którzy masowo popierają republikanów. To naprawdę dotyczy godności, tego jak traktujesz ludzi (...) Myślę, że (Amerykanie poza wielkimi aglomeracjami - PAP) po prostu czują się zapomniani. Myślę, że zapomnieliśmy o nich - tłumaczył Biden.
W tym kontekście zobowiązał się do pomocy tym regionom USA w walce z koronawirusem i zapewnieniu lepszego dostępu do internetu oraz ubezpieczeń zdrowotnych.
W wywiadzie zostały poruszone także dwa tematy dotyczące polityki zagranicznej - Iran oraz Chiny.
Biden ponowił swoją deklarację, że o ile Iran przestrzegać będzie zapisów porozumienia nuklearnego z 2015 roku, to jako prezydent zmieni decyzję Trumpa o wycofaniu USA z tego międzynarodowego układu oraz zniesie część sankcji nałożonych przez Waszyngton na Teheran.
Zdaniem zwycięzcy listopadowych wyborów prezydenckich "najlepszym sposobem na stabilność w regionie" Bliskiego Wschodu jest kwestia ograniczenia programu nuklearnego Iranu. Jeśli Iran będzie miał bombę atomową - dodał Biden - to za tym państwem podążyć może Arabia Saudyjska, Turcja oraz Egipt. A rozbudowa potencjału nuklearnego jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy w tej części świata - ocenił.
W kwestii polityki wobec Chin Biden oświadczył, że nie podejmie natychmiastowych działań w celu zniesienia 25-procentowych ceł, które Trump nałożył na około połowę chińskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych. Podobnie nie zamierza od razu zrywać wstępnego porozumienia handlowego, które USA podpisały z ChRL na początku roku.
Priorytetem dla nowego gospodarza Białego Domu ma być przegląd polityki handlowej wobec Chin oraz konsultacja z tradycyjnymi sojusznikami USA w Azji i Europie, "byśmy mogli opracować spójną strategię".