Korea Południowa tworzy fundusz przeznaczony do finansowania zjednoczenia z Koreą Północną. Złączenie krajów podzielonych od 1953 roku to jednak bardzo odległa perspektywa.
Podczas posiedzenia pod przewodnictwem prezydenta Li Miunga Baka rząd południowokoreański zatwierdził projekt ustawy dzielącej na dwie części Fundusz współpracy wewnątrzkoreańskiej. Według założeń, jedna ma z nich służyć promowaniu współpracy transgranicznej, druga - finansowaniu zjednoczenia. Ustawa musi zostać jeszcze zatwierdzona przez parlament. Fundusz zjednoczeniowy będzie zasilany ze środków publicznych i dotacji prywatnych.
Jak podaje agencja AFP, szacowane koszty zjednoczenia kapitalistycznego Południa z komunistyczną Północą, gdzie dochód w przeliczeniu na głowę mieszkańca jest 20-krotnie niższy, różnią się w zależności od źródła. Badanie przeprowadzone przez południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia szacuje, że koszty zjednoczenia w pierwszym roku wyniosą równowartość 167,5 mld euro, co stanowi jedną czwartą PKB Korei Południowej.
Po śmierci północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Ila w grudniu ubiegłego roku w Korei Południowej wznowiono debatę na temat perspektyw zjednoczenia z Północą. Co zaskakujące, sondaże przeprowadzane jeszcze przed śmiercią Kima wykazały malejący entuzjazm Koreańczyków z Południa dla złączenia obu krajów. Zdaniem specjalistów ma to związek z ogromnymi kosztami ewentualnego zjednoczenia, jakie musiałoby ponieść Południe.